30 stycznia 1380
Boże Wiekuisty, dobry Mistrzu, Ty z mułu uformowałeś i
ulepiłeś naczynie ludzkiego ciała. O, Miłości najsłodsza, ulepiłeś ciało
stworzenia z tak podłego materiału, a włożyłeś w nie bardzo cenny skarb, czyli
duszę, która nosi w sobie Twój obraz, Boże Wieczny. Dobry mój Mistrzu, Miłości,
moja słodka Miłości, jesteś tym garncarzem, co rozbija naczynie i lepi je na
nowo. Porozbijaj więc na drobne kawałki naczynie mego ciała, jeśli tylko
spodoba się tak dobroci Twojej.
Ojcze Przedwieczny, ja, nędznica, ofiaruję Ci na nowo
moje życie za Twą miłą Oblubienicę. Ile razy spodoba się Twej dobroci, tyle
razy wyrywaj mą duszę z ciała i wkładaj ją z powrotem. Niechaj za każdym razem
sprawia mi to większy ból, bylebym tylko ujrzała odnowę miłej Oblubienicy
Twojej, świętego Kościoła. Proszę Cię, Boże Wieczny, daj mi Twoją Oblubienicę.
Polecam Ci moje umiłowane dzieci. Błagam Cię, Wiekuisty Ojcze Niebieski, z
miłosierdziem i dobrocią zechciej wyjąć mą duszę z naczynia ciała i nie każ jej
więcej wracać z powrotem. Nie zostawiaj jednak moich dzieci sierotami, lecz
nawiedź je swą łaską. Spraw, aby żyli oświeceni prawdziwym i najdoskonalszym
światłem, a umarli dla miłości własnej. Zwiąż ich błogimi więzami miłości, aby
oddali swe życie dla owej miłej Oblubienicy, cierpiąc i trudząc się dla Niej. Proszę
Cię, Ojcze Wiekuisty, aby nikt nie został wyrwany z Twojej ręki (J 10, 28-29).
Wybacz nam wszystkie nasze nieprawości. Mnie zaś wybacz mą wielką głupotę i
niedbałość, przez którą nie uczyniłam dla Kościoła tego, co mogłam i powinnam
była uczynić.
Zmiłuj się nade mną, Panie, bo zgrzeszyłam przeciwko
Tobie.
Ofiaruję Ci i polecam jeszcze raz moje dzieci, bo one są
źrenicą mego oka i całą moją duszą. Jeśli zaś spodoba się Twojej dobroci
zostawić mą duszę w naczyniu ciała, opatrz je, najlepszy Lekarzu, napraw je,
najlepszy Garncarzu, bo jest popękane i rozlatuje się na kawałki.
Ojcze Wiekuisty, udziel nam Twego miłego
błogosławieństwa. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz