kwiecień 1376
W imię Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i słodkiej Maryi.
Najczcigodniejszy
Ojcze Święty w Chrystusie Jezusie. Ja, Katarzyna, twoja niegodna córka, sługa i
niewolnica sług Jezusa Chrystusa, pisze do ciebie w drogocennej Krwi Jego,
pragnąc cię ujrzeć dobrym pasterzem. Zauważyłam bowiem, Ojczulku mój miły, że
wilk wynosi z owczarni twe owce, a nie ma nikogo kto by mu przeszkodził. Udaję
się zatem do ciebie, Ojcze i Pasterzu, prosząc cię w imieniu Chrystusa
Ukrzyżowanego, abyś uczył się od Niego. On przecież z niezmierzonym ogniem
miłości poszedł na haniebną śmierć na najświętszym krzyżu, ażeby wyrwać z
paszczy szatana zagubioną owcę ludzkiego rodu, którą szatan wziął w swoje posiadanie
po buncie człowieka przeciwko Bogu. A nieskończona Dobroć Boża przyszła i
ujrzała zło, potępienie i nieszczęście tej owcy. Zrozumiała także, iż nie można
jej wyzwolić ani gniewem, ani wojną. Nie zważała wcale na to, że człowiek
obraził Ja i znieważył, buntując się przeciwko Bogu i nie słuchając Go, przez
co zasłużył sobie na surową karę. Najwyższa i wieczna Mądrość nie chce jednak karać
i znajduje przyjemny, miły i bardzo delikatny sposób pozyskania serca człowieka
z tą samą miłością, z jaką został stworzony.
Wydaje się, że człowiek potrafi bardzo mocno kochać,
ponieważ został stworzony przez Miłość wedle ciała i wedle ducha. Bóg stworzył
człowieka z miłości na swój obraz i podobieństwo; z miłości też ojciec i matka
udzielają dziecku materialnej postaci, poczynając je i rodząc. Toteż Bóg,
wiedząc, że człowiek jest zdolny do miłości, rzuca mu kotwicę miłości, Słowo,
Jedynego swego Syna, który przyjął nasze człowieczeństwo, żeby uczynić pokój. Zechciała
jednak sprawiedliwość, aby zniewaga uczyniona Bogu została pomszczona. Aby
zadośćuczynić sprawiedliwości i miłosierdziu (W tajemnicy Odkupienia
sprawiedliwość jest nierozdzielnie związana z miłosierdziem, por. Dante, Boska
Komedia, „Raj”, VII, 88-120.), niewysłowiona Miłość i miłosierdzie Boże skazało
na śmierć Syna swego, nadając mu uprzednio ludzką postać, to znaczy materię
Adama, który obraził Boga. W ten sposób śmierć Syna uśmierza gniew Ojca,
wymierzającego sprawiedliwość na Jego osobie. Stało się więc zadość
sprawiedliwości i miłosierdziu, a ludzki ród został wyrwany ze szponów szatana.
Na drzewie najświętszego krzyża toczył się pojedynek między życiem a śmiercią.
Miłe Słowo wzięło śmierć za bary, życie sczepiło się ze śmiercią i oto Chrystus
zastąpił śmierć życiem, a życie – śmiercią, bowiem przez śmierć swoją zniszczył
śmierć naszą i aby dać nam życie – zadał śmierć swemu ciału. Bóg wyzwolił nas
zatem z miłości, a dobrocią zwyciężył naszą złość. Odtąd każde serce powinno
być wolne. Największa miłość nie mogła się inaczej objawić – powiedział sam
Chrystus – jak tylko przez oddanie życia za przyjaciela (por. J 15, 13). A cóż
powiemy o żarliwej, płomiennej miłości, która oddaje życie za swego
nieprzyjaciela? (por. Rz 5, 7-9) Przecież my wszyscy, z powodu popełnionego
grzechu, staliśmy się nieprzyjaciółmi Boga. O, słodkie i kochające Słowo, tyś z
miłości odnalazło owce, z miłości przywróciło jej życie i przyprowadziło z
powrotem do owczarni, to znaczy przywróciło jej utraconą łaskę!
Ach, Ojczulku mój miły, Ojcze Święty, nie widzę innego
sposobu przyprowadzenia do ciebie zbuntowanych
owiec, które wyszły z owczarni świętego Kościoła, odrzucając
posłuszeństwo i poddanie się tobie, Ojcze. Dlatego też błagam cię w imieniu
Chrystusa Ukrzyżowanego i chcę, abyś okazał im swe miłosierdzie, a ich złość
pokonał dobrocią. O, Ojcze, twoi jesteśmy! Widzę i wiem, że wszyscy zdają sobie
sprawę z tego, że źle postąpili. Jako usprawiedliwienie przyjmijmy ich dobre
intencje Nie chcieli oni bowiem źle czynić, ale wydawało im się rzeczą
niemożliwą nie zrobić tego, co zrobili, wobec cierpień, niesprawiedliwości i
krzywd doznawanych od złych pasterzy i zarządców. Czując odór niemoralnego
życia wielu pasterzy – a sam wiesz, Ojcze Święty, że są oni naprawdę wcielonymi
diabłami – przestraszyli się i zachowali się, jak Piłat, który z obawy przez utratą
władzy zabił Chrystusa. Tak samo oni zaczęli cię dręczyć i prześladować gdyż
obawiali się utraty swych państw. Proszę o miłosierdzie dla nich. Nie zważaj na
niewiedzę i pychę twych synów, ale przywróć pokój nam, biednym twoim dzieciom,
które obraziły Ojca. Niechaj Wasza Świątobliwość posłuży się przynętą miłości i
dobroci, używając łagodnej kary i delikatnej represji, według własnego uznania.
Miły Chrystusie na ziemi, mówię ci w imieniu Chrystusa w niebie, że gdy tak
postąpisz, to znaczy gdy unikniesz kłótni i sporów, wszyscy zbuntowani, żałując
dokonanej obrazy, przyjdą i pokornie położą głowę na twych kolanach. Rozraduje
się wtedy twoje i moje serce, gdyż z miłością przyprowadzisz do owczarni
zagubione owce.
Potem zaś, Ojczulku mój miły, musisz spełnić twoje
pragnienie i wolę Boga, dokonując świętego przejścia. Proszę cię w imieniu
Boga, uczyń to natychmiast i bez żadnego wahania. A wówczas owce z wielką
miłością oddadzą się do twojej dyspozycji, gotowe oddać życie za Chrystusa. Oj,
Boże mój, Boże, słodka Miłości! Ojczulku, podnieś wysoko sztandar najświętszego
krzyża, a zobaczysz, że wilki zamienią się w baranki. Pokoju, pokoju, pokoju!
Oby wojna nie oddalała tej błogiej chwili! A jeżeli już koniecznie chcesz
wymierzyć sprawiedliwość i dokonać zemsty, to weź, proszę, mnie, biedną
nędznicę i zadaj mi taki ból i udrękę, jaką tylko zechcesz, nie wyłączając kary
śmierci. Myślę, że smród moich nieprawości spowodował wiele ułomności,
nieprzyjemności i niezgody. Przeto na mnie, twojej nędznej córce, dokonaj
zemsty, jakiej tylko chcesz.
Oj, bieda mi, biada, nieszczęsnej nędznicy! Ojcze umieram
z bólu, a umrzeć nie mogę. Przybywaj, przybywaj i nie opieraj się dłużej woli
Boga, który cię wzywa. Wygłodzone owce czekają, aż przyjdziesz i weźmiesz w
posiadanie miejsce twego poprzednika i mistrza, Apostoła Piotra. Jako
namiestnik Chrystusa musisz być na swoim miejscu. Przybywaj zatem, przybywaj i
nie zwlekaj dłużej. Bądź odważny i nie lękaj się żadnej rzeczy, jaka może się
wydarzyć, gdyż Bóg jest i zawsze będzie z tobą.
Ojcze, pokornie cię proszę o błogosławieństwo dla mnie i
dla wszystkich moich dzieci. Wybacz mi moją zuchwałość.
Nic już więcej nie powiem. Wytrwaj w świętym i błogim
umiłowaniu Boga. Jezu słodki, Jezu miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz