Dzień VIII. Ukochanie Krzyża przez św. Katarzynę. Pan Jezus obdarza ją stygmatami

Katarzyna miała ustawicznie przed oczami swej duszy obraz Męki Chrystusa Pana, często myśli o Baranku, który się ofiarował z miłości i o Jego Krwi przelanej za nas. Ta myśl podsycała jej gorącą miłość do cierpienia, które jest tak charakterystyczne w jej życiu. Prawdziwie dopełniała ona w swym życiu to, czego nie dostawało Męce Chrystusa. Bo istotnie właściwością miłości jest upodobnienie się do przedmiotu umiłowanego. I to jest jednym z pierwszych skutków łaski u rozmiłowanych w Chrystusie Panu. Toteż Święta mówiła, że cierpienie z miłości ku Chrystusowi było dla niej radością. Bądźmy mężni w praktykowaniu ducha pokuty, chętnie przyjmujmy doświadczenia, jakie Bogu podoba się mam zsyłać, nie uciekajmy przed nimi, przyciskajmy do serca Krzyż Chrystusowy.

Modlitwa

O przedziwna Oblubienico Chrystusa Ukrzyżowanego, która stałaś się prawdziwie Hostią żywą przez ofiarę z siebie, pomóż mi poprawić się z braku ducha pokuty i umartwienia. Niech zrozumiem, że krzyż jest królewską drogą Miłości. Niech nie unikam cierni dnia codziennego, czerpiąc moc ze świętych Ran Chrystusowych. Amen.

Źródło: Siostry Dominikanki Misjonarki Jezusa i Maryi z Zielonki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz